(...) też przesiąkła swoją kamienistą codziennością. Czuję bowiem ambrę, ale jest to raczej jej zmrożony powiew, przysłonięty szarą kurtyną wypłowiałego, zleżałego kardamonu. To on jest odpowiedzialny za chłodny efekt , odzierający ambrę z pulsującego piękna. Momentami Ambra del Nepal jest wręcz metaliczna. Trudno o bardziej zabijające "żywotność"i ciepło ambry zestawienie (...)