(...) Kiedy w końcu ludzie wyciszyli się i powoli zagłębiali w poznane techniki, ona była już krok do przodu. Skupiona, uśmiechnięta, gdzieś głęboko czytała z ciała co się tylko dało. Poczuła rytm i popłynęła, mimo obecnych rozmów kilkunastu osób na sali, jej i partnerki do ćwiczeń (...)