(...) dwoma, trzema ciekawymi utworami i kompletnie przeciętną resztą. "Superstition" pozostaje wierny tej niechlubnej tradycji. To blisko 40-ciminut bezpłciowej muzyki , która jednym uchem wpada, a drugim wypada. Już otwierające krążek Divide daje nam znać, z czym mamy do czynienia. Z (...)