(...) gitarowe riffy czy kościelne organy. Wszystko to nie daje nam o sobie zapomnieć i pozostawia nas głodnych na dźwięki Rumunów. Ta muzyka ma w sobie dziwną, mistyczną głębię , która staje się tłem nie tylko dla dusznego, zadymionego baru czy spaceru w ciepłą lipcową noc. Nowszy post Starszy post Podziel się (...)