(...) chcąc nie chcąc przeczytałam, spodziewałam siębór wie czego. Tymczasem mam coś, co już było setki razy, drewno, dym, żywica, i ten szczególny posmak trawiącej drewno choroby, który przecież już tak dobrze znamy. I nie ma nic, na czym mogłabymwesprzeć jakąś większa sympatię, w ogóle (...)