(...) większość czasu panuje mrok. Nie ma na nim potoku tak pamiętliwych melodii czy też prześwitów światła i optymizmu. Pojawiają się, ale reszta przesiąknięta jest raczej organicznymi perkusjonaliami i elektroniczną manierą zgrzytów liryk optujących za tematami gniewu i smutku. Album emanuje jednak specyficznym symbolem brzmieniowego piękna i ten (...)