(...) był to szczyt zacny i po prostu udany. Słucha się tego z prawdziwym uśmiechem na twarzy, który absolutnie nie jest wymuszony. W tle zawierucha rzewnych riffów , które pochłaniają swoją energią i kontrastują ze specyfiką „orientalizmów”pytającego się o naszą autopsję Jimiego Hendrixa konsultującego się z Czesławem Niemenem. Kawałki (...)