(...) tak skrojonej stylistycznie ofercie nie mogło zabraknąć Bułgarii. Jedyne wino czerwone degustacji pochodziło właśnie z tego kraju, a był to masywny, nachalny pinot noir (niektórzy przy stole żartowali, że w mutacji z burakiem…) Leva Pinot Noir 2012. Wymęczony, napięty do granic (...)