(...) Pierwsze sekundy są autentycznie trudne, wyciskają łzy z oczu i przywołują ciemne wspomnienia. Mystra tchnie grobowym smutkiem, zaklętym w ziemistą, wilgotną gorycz ziół - czuję powiew mięty, paczuli i sterty oblanych listopadowym deszczem kamieni. Potem wrażenie to ucicha, przybierając formę woni wczesnoromańskiej bazyliki (...)