(...) Amber zupełnie, wybaczcie. Ale prawdą pozostaje, że do nas chyba jakoś nigdy nie dotarła. Testowana w miły, letni dzień ujmuje świeżością. Nuty zielone zahaczają o pieprzność, są jak gwałtownie zwijające się pędy rośliny wrażliwej na dotyk. Wyczuwam cień marihuany. Przyjemnie. Tak. Note to self (...)