(...) że jej już nie ma. Za to był Artezan IPA. Well fuck me sideways, do want! W zgodnej opinii towarzystwa przy stoliku Artezan zarządził zrywając wszystkim bereciki . Piana po prostu książkowa, pozostawiając pięknie wyspiarskie pierścienie po każdym solidnym łyku. Aromat początkowo głównie estrowy, po ogrzaniu uwodził również chmielami (...)