(...) raczej ostrożnie, z lekka ironicznie, sytuując je gdzieś pośród emblematów odległej „dojrzałości”. Czarny flakon perfum przypomina oszlifowany diament, bryłę węgla. Zaś zapach w nim zamknięty jest jasny i połyskliwy, chłodny i czysty, słowem śnieżnobiały . Początek przywodzi na myśl zimowy poranek, pierwszy głęboki haust powietrza rześki i ożywczy, który niemal sprawia ci ból wypełniając płuca (...)