(...) korci mnie, przyznaję, a czasem nawet zdaje mi się, że wiem kto do kogo pasowałby, kto z kim byłbyszczęśliwy. Gada się przecież, że z winem jest trochę jak z ludźmi. W rozmowach o winie drażniące jest to podkreślanie, jak mało jest (i pewnie będzie) tych, którym na winie zależy (...)