(...) pojawia się akompaniament gorzkiej czekolady, lekkich aromatów palonych, cytrusów, żywic, czerwonych i żółtych owoców. Finisz palony, wyraźnie goryczkowy i o niespodziewanie skrytobójczo ukrytym alkoholu . Jak tu opisać Imperatora bałtyckiego nie stosując słów powszechnie uznawanych za nieeleganckie. Aczkolwiek „zajebiście” już ponoć nie jest przekleństwem. Może (...)