(...) od momentu aplikacji) perfumy „rozpoznawalne”są świetnie, ale (jak to mówią) to dobre złego początki ( bukiet ulatnia się z ciała nosiciela w tempie kolei TGV, by po 7 godzinach stać się subtelną bliskoskórną mgiełką ).W moim (subiektywnym) odczuciu 1872 for Men to „najsłabsza”męska woń w palecie perfum sygnowanych nazwiskiem angielskiego (...)