(...) taka jakaś gładkość, której zabrakło mi w Kyoto,a którą zdaje mi się czułamtestując Kyoto pierwszy raz dawno temu.... i dymek czuć , przyjemny nie drażniący gęsty dymek .... Nie sądzę abymkiedykolwiek nabyła Hinoki ,bo to by było tak jak kupiła kolejny taki sam tiszercik ,różniący się od innych które (...)