(...) the Glen - nie lubię zwietrzałego alkoholu, zwłaszcza w starym drinku, a tak niestety odbieram tego ducha po dwóch godzinach noszenia. Początek też nie zachęca , wali chemicznymi robakami jak salicylan metylu. Tym bardziej cieszy niespodziewany obrót sprawy później, kiedy trunek wyraźnie szlachetnieje, nabiera dębowego posmaku i (...)