(...) Immortality - trzeba mieć tupet, żeby taką nazwę nadać tak niejakiemu soczkowi. Rozwodniona, owocowawa pulpa, potem nabierająca nieco rumieńców gourmand, pijana pinacoladą . Szkoda słów. Nie. Stella McCartney L.I.L.Y - ta kompozycja debiutowała razem z ikoniczną Stellą, co za bzdury ja (...)