(...) na powitanie to spore wyzwanie dla percepcji słuchacza. Perkusja chodzi niczym opętana, chyba każdy element zestawu jest w ruchu, dodatkowo tempo, z jakim przekładane są te dźwięki uniemożliwia wychwycenie chwili ciszy między uderzeniami . Dopiero po 10 minutach gradobicia przychodzi moment na ambientowe wyciszenie, należycie rekompensujące trud włożony w niepohamowany atak muzycznego wyładowania. Kolejny (...)