(...) Eugeniusza Oniegina"?). Ruciński nie posiada może aparycji gwiazdorskiej, jak Piotr Beczała, ale nie sposób odmówić mu wdzięku i scenicznego charme. To jednak artysta, w którego głosie trzeba się stopniowo rozsmakować , mieć czas, by docenić walory brzmieniowe, doskonałą technikę, nieskazitelne bel canto. Tak kochane i dostrzegane przez włoską publiczność, którą Ruciński (...)