(...) tym towarzystwie, Meursault Perrières – mineralne jak kopalnia w Wieliczce, bez cienia oksydacji, delikatne i stanowcze zarazem, niestety z leciutką nutą korkową (jak mi się wydawało, nie wszyscy byli zgodni). Jak to się stało, że wina tak znakomicie zniosły drogę przez czas (...)