(...) cieszy mnie częstotliwość z jaką ostatnio pojawiają się na polskiej scenie nowe wartościowe zespoły. Polska staje się powoli epicentrum zatrzęsienia grup grających krwistego rocka z większa lub mniejszą ilością pustynnego piachu, co jest naprawdę niesamowite, zwłaszcza po tylu latach rockowej posuchy i brylowania pop (...)