(...) jednocześnie było tak doskonale znajome dzięki zapachowi osiedlowej drogerii… czytałemże drakkar jest ciężki…. nie zgodzę się on jest co najwyżej ociężały i przeładowany składnikami z których go utkano, jednak żaden z nich nie pcha się na pierwszy plan, co jeszcze bardziej potęguje wrażenie (...)