(...) niedopowiedziana - może to i dobrze, że zamiast jasnego obrazu czuję tylko Jednorożca nieodległe wspomnienie, poruszenie powietrza wywołane jego galopem. Akord otwierający pachnie pełnym strąkiem zielonego groszku - takim chrupkim, o krok od okrągłej dojrzałości - którego najbardziej lubiłamzjadać w całości, ze słodką, soczystą (...)