(...) przed przerażającą kratą w końcu wróciły ze zdwojoną siłą. A zaczęło się od przelotnego nadgarstkowego romansu parę lat wstecz w perfumerii. Po mocnym, acz nieduszącym otuleniu jaśminowym romanse z Burberry bywały już coraz częstsze. Rozpylenie London na skórze to jak spacer w ciepłym deszczu po bajecznym (...)