(...) kwasu i garbnika i marzę o tym, by wypić ją np. za lat dziesięć. Nieco lżejszy, choć podobnie kwasowy, jest młodziutki 2010, a pewien rozwój czuć już w 2009. Niespecjalnie urzekający i gorzej rokujący jest 2008 – wino z chłodniejszego rocznika (...)