(...) mam tydzień klona. Najpierw Intrigant Patchouli podszyła się pod Lutensa, potem Real Patchouly udawała rosołową cesarzową ambr, dziś zaś wytropiłamkolejnego sobowtóra . Jednym z niewielu zapachów Lutensa, których nie miałamokazji poznać, jest Bois de Violet. Chyba już nie muszę tego robić, bo Genie (...)