(...) kolor skóry, włosów, ust… Zapach się ociepla, wiruje, roztacza delikatny puder i… Puff! Znowu wraca do pierwotnej, delikatnej postaci. Chowa się, jak skromna panna, której umizgi kawalerów nie imponują . Czeka na właściwego kandydata i odpowiedni moment. W moim przypadku – ten moment nie nadszedł. Po spektakularnym, ale krótkim występie, zostaje (...)