(...) w tej mierze zupełnie byłamzgodna z darczyńcą. Raczej chodziło mi o tę zupełnie niesamowitą zbieżność dat. To pierwsze tak stare wino , które piłam. Nie mam więc żadnych doświadczeń. Bałam sięwielu rzeczy – korka przede wszystkim. Korek poradził sobie niesłychanie dzielnie. Nie ukruszył się nawet maleńki (...)