(...) Przyznam, że czuję się nim oczarowana i z chęcią zobaczyłabymGold Couture w kolekcji, nawet bardziej niż podstawowe Viva La Juicy. To taki słodziak na amerykańską modłę – ani on przesadnie słodki, ani kwiatowy. Dynda pomiędzy różnymi etykietkami i jest bardzo niezobowiązujący. I takiego (...)