(...) tu dziełem przypadku, który niechybnie zburzyłbyten wyidealizowany obraz. A słuszniej powiedzieć- prawie nic. Bez przeszkód przez każdą z warstw zdaje się prześlizgiwać różany dym, w którym zawieszono mnóstwo kropel dorodnego olejku. Od najwyższych nut głowy, przez typowo amouagowskie serce po (...)