(...) ikry… jest pozbawioną autentyzmu i charyzmy atrapą… czymś co zamiast poruszać i intrygować – po prostu bezwiednie trwa… Baza jest owszem przyjemnie ciepła, ale rozczarowuje swą wyblakłą barwą tak jak cała kompozycja… Barwa Jil Sander Man to nazbyt dyskretnie sklecona hermafrodyta…. zawieszoną pomiędzy niezobowiązującym Boss’ (...)