(...) być całkiem znośnym, a nawet interesującym zapachem… Szczęśliwie Divine choć niewątpliwie podobny z początku do Equistriusa, nie pogrąża się w jego upierdliwej, traumatycznej, przyprawiającej o ból głowy i myśli samobójcze nucie pudrowej – co potwierdzam z autopsji, goszcząc zapach na skórze (w następstwie uniemożliwiającej poruszanie się kontuzji) znacznie dłużej niż (...)