(...) do Avignon na sterydach nie wydaje mi sie trafione, powiedziałabym, że te dwie kompozycje plasują się na przeciwnych krańcach kadzidlanego kontinuum – Avignon jest zimne i wzniosłe, Incense – płomieniste i pełgające. Nie jest to nawet kadzidło monoteistyczne – Incense niskim głosem śpiewa pierwotną, pogańską pieśń pochwalną (...)