(...) rześki i naturalny wokal Wojciecha Gałuszki. Być może w solówkach przydałoby sięwięcej emocjonalnej frywolności à la Joe Bonamassa, ale jego zastępują świetnie przędzone riffy w porządnej dawce kipiącego ferworu hendrixowskiej melodyki spotykającej się z formacją The Black Keys (Lucky Bone). Tę przebojowość usłyszymy (...)