(...) aromatów, ziemistych, dymnych i ciętych, Duchaufour nie ma sobie równych. I to właśnie te smutne, dreszczowe nuty dominują na mojej skórze. Nie znajduję w Sienne l'Hiver cienia otuchy, żadnej zapowiedzi ciepła - gdzieś te brązowawe nuty się gubią. Chandler Burr uważa Sienne l'Hiver za najbardziej interesujące dzieło Duchaufora. Nie zgadzam się z tą (...)