(...) " nie ma nic odkrywczego i nowatorskiego, ale na pewno jest to jeden z najlepszych albumów nurtu. Ponadto bardzo charakterystyczny dla NWOBHM - prosty , surowy z chłodnym i beznamiętnym wokalem Jess'a Coxa oraz bardzo typowymi i nieco monotonnymi zagrywkami Robba Weira. " (...)