(...) ze słodkimi przebłyskami, których właściwie nie da się jednoznacznie określić, bo dla mojego nosa nie są ani kwiatowe, ani owocowe. W pewnym momencie zapach zrobił się ziołowy i skojarzył mi się ze starodawną apteką , albo z babciną kuchnią, w której roi się od różnych specyfików ziołowych. Mimo, że w składzie nie ma kadzidła, opium, ani nic (...)